Kilka dni temu obiegła świat wstrząsająca informacja. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia złożył rezygnację. Pan Andrzej Jacyna był prezesem funduszu od 15 czerwca 2018 roku. Powodu rezygnacji nie podano.
Jak dotychczas w tego typu przypadkach pojawiły się różne domysły i spekulacje. Na jedną z nich zwróciłem uwagę. Pani Aleksandra Kurowska, redaktorka naczelna Polityki Zdrowotnej powiedziała w radio TOK FM: „Wydaje mi się, że rząd chciałby, żeby prezes NFZ mówił teraz o sukcesach. I żeby wprowadził zmiany, które częściowo pomogą pewnie pacjentom, a częściowo będą organizacyjno-PR-owe”.
W Dzienniku Ustaw opublikowana została nowelizacja rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 lipca 2011 roku w sprawie kierowania na leczenie uzdrowiskowe albo rehabilitację uzdrowiskową. Jak twierdzi resort zdrowia, nowelizacja ma skrócić kolejki do sanatorium. Zgodnie z nowym brzmieniem rozporządzenia, skierowanie do sanatorium będzie można dostać rok po powrocie z poprzedniego wyjazdu sanatoryjnego. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że wprowadzenie takiego rozwiązania jest podyktowane stale wzrastającą liczbą świadczeniobiorców, którzy często natychmiast po zakończeniu pobytu w uzdrowisku ponownie składają kolejne skierowania do sanatorium.
Z danych przedstawionych przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynika, że co roku do oddziałów wojewódzkich Funduszu wpływa około 500 tysięcy skierowań, z czego około 150 tysięcy to skierowania, które wpłynęły w okresie krótszym niż 12 miesięcy od dnia ostatniego zakończonego leczenia. Dzięki wprowadzonemu zabiegowi kolejki mają być krótsze.
Po raz kolejny zostałem zdołowany. Kolejny raz naszła mnie autorefleksja, że mój poziom inteligencji i kreatywność daleko odbiega od poziomu prezentowanego przez decydentów. Dlaczego sam nie wpadłem na tak genialny pomysł, jak można zmniejszyć kolejki w szeroko rozumianej ochronie zdrowia. Pewnie refleksja spóźniona, ale od mądrzejszych trzeba się uczyć przy każdej nadarzającej się okazji, nawet na starość.
Idąc za ciosem spodziewam się, że w najbliższych dniach jednym rozporządzeniem zmniejszona zostanie kolejka do lekarzy specjalistów. Wystarczy tylko określić, że do lekarza specjalisty na kolejną wizytę można otrzymać skierowanie nie wcześniej niż po roku od poprzedniej wizyty. Można też ograniczyć liczbę wizyt u specjalistów np. do trzech w roku, co da możliwość skonsultowania stanu zdrowia aż u fachowców kilku specjalizacji.
A ja naiwny, przy braku jakiejkolwiek kreatywności, myślałem, że do skrócenia kolejek do sanatorium jest niezbędne zwiększenie nakładów finansowych, zwiększenie bazy sanatoryjnej, zwiększenie liczby miejsc w ramach kontraktów NFZ-tu. No i ostatecznie zmniejszenie liczby chętnych do wyjazdu. Choć ten ostatni postulat może być szybko zrealizowany choćby poprzez dalsze ograniczanie dostępności do leków i lekarzy specjalistów.
Szanowni emeryci i renciści, a także pozostali ubezpieczeni. Nie łudźcie się. Swoje i tak odczekacie. Najpierw rok bez skierowania i następnie kolejne dwa lata w kolejce z nadanym sześciocyfrowym numerem, jak to ma obecnie miejsce w mazowieckim oddziale NFZ.
Tyle z mojej strony. Czytającym pozostawiam do oceny, która część cytowanej powyżej wypowiedzi pani redaktor Kurowskiej jest „częściowo” bliższa prawdy.