Wprowadzając od stycznia 1999 roku reformę systemu ubezpieczeń społecznych, w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych określono wysokość zasiłku pogrzebowego. Przysługiwał on w wysokości 200% przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w dniu śmierci osoby, której koszty pogrzebu zostały poniesione. Na koniec lutego 2011 roku wynosił on kwotę niewiele przekraczającą 6400,- zł.
Od 1 marca 2011 roku wysokość zasiłku obniżono do kwoty 4000,- zł. Wysokość ta od 8 lat nie uległa zmianie. Zmiany w wysokości zasiłku wprowadził Sejm na wniosek rządu (ministerstwo finansów), który argumentował zaproponowaną zmianę potrzebą dostosowanie wysokości świadczenia do średniej wysokości tego zasiłku w innych krajach Unii Europejskiej.
Można ironicznie stwierdzić, że ubezpieczeni i tak mieli szczęście, że zasiłek nie został całkowicie zniesiony. Jego likwidację można było przecież uzasadnić faktem, że w 10 krajach europejskich w ogóle nie ma zasiłków pogrzebowych (np. Niemcy, Szwecja, Włochy, Norwegia, Wielka Brytania), a w w innych krajach jest niższy od zaproponowanej wysokości przywołanych 4000,- zł.
Na etapie procedowania projektu ustawy zgłaszane były do niej liczne uwagi krytyczne. Warta odnotowania jest wypowiedź pana Dariusza Dutkiewicza z Polskiej Izby Pogrzebowej, który dla portalu e-prawnik.pl powiedział: „Zmianę najbardziej odczują osoby zamieszkałe w średnich i dużych miastach, gdyż taka kwota nie wystarczy tam na godziwy pochówek. Często kwota zasiłku pogrzebowego może nie wystarczyć na same opłaty cmentarne, nie mówiąc już o usługach pogrzebowych, czy posłudze duszpasterskiej.”.
Ile obecnie wynoszą koszty pogrzebu w stolicy i innych dużych polskich miastach? Zainteresowanych odsyłam do cenników. Z ich lektury wyciągnąć można taki wniosek, że cytowana powyżej wypowiedź mocno się zdezaktualizowała. Koszty pogrzebu znacznie przekraczają wysokość zasiłku nie tylko w miastach. Gdyby zasiłek przysługiwał wg. początkowych zasad to obecnie wynosiłby ok 9700,- zł. i w Warszawie wystarczyłby na zorganizowanie skromnej, ale godnej uroczystości pogrzebowej.
Jesteśmy społeczeństwem niezamożnym. Odchodzą od nas przede wszystkim osoby starsze, emeryci i renciści, którzy, nawet gdyby myśleli o swojej śmierci, nie są w stanie wesprzeć rodziny i odłożyć za życia jakiejkolwiek kwoty na swój własny pogrzeb. W doczesnym życiu stoją nierzadko przed wyborem czy kupić leki czy chleb.
Dużo ostatnio przywołuje się pojęcia „godna płaca” czy „godna emerytura”. Niestety pozostają one nadal w sferze życzeniowej. Jeżeli Państwa nie stać na zapewnienie godnego życia przeciętnego Polaka to może powinno chociaż w większym stopniu przyczynić się do jego godnego pożegnania?