Na początku tego roku zwróciłem uwagę na ukazujące się w niektórych środkach masowego przekazu informacje na temat wysokości emerytur rodzimych artystów, aktorów czy innych celebrytów rożnej profesji. Ponieważ podobnież w Internecie nic nie ginie zwróciłem uwagę, że temat powyższy temat powraca co roku co najmniej od 7 lat.
Tytuły artykułów wzbudzają zgrozę, a w czytelnikach burzy się krew. W 2013 roku Express ilustrowany informował swoich czytelników o głodowych emeryturach polskich gwiazd, zaś finanse.wp.pl 19 stycznia tego roku alarmują, że emerytury gwiazd to nędzne ochłapy na starość, a wiele z nich po prostu klepie biedę.
Zainteresowanych problematyką odsyłam m.in. do:
- https://www.fakt.pl/pieniadze/finanse/emerytury-gwiazd-z-czego-zyja-polskie-gwiazdy/8m2mc5v
- https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/emerytury artystow,34,0,2309154.html
- https://fnansei.wp.pl/emerytury-gwiazd-to-nedzne-ochlapy-na-starosc-wiele-z-nich-klepie-biede-6335193422440577a
Z przekazywanych informacji z 2 grudnia 2013 roku https://expressilustrowany.pl/glodowe-emerytury-polskich-gwiazd-najwyzsza-to-1500-zl/ar/1056574 dowiadujemy się, że Romuald Lipko dostaje niecałe pięćset złotych emerytury, zaś Krzysztof Cugowski ma emeryturę w wysokości 570 zł. Jerzy Owsiak otrzymał z ZUS informację o wyliczeniu kwoty emerytury w wysokości 800 zł. Muszą więc dalej grać albo w kapeli Budka Suflera albo w Wielkiej Orkiestrze.
Nie lepiej mają się Maryla Rodowicz (emerytura 1000 zł), Jan Kobuszewski (1200 zł), Beata Tyszkiewicz (1080 zł), Jerzy Połomski (1500 zł), Andrzej Rosiewicz (590 zł), Elżbieta Zapendowska (700 zł). W tym środowisku na krezusów bez mała wyrośli Ryszard Rynkowski – 1160 zł czy też Jan Nowicki 1500 zł.
W lipcu 2018 r, co można wyczytać na https://plejada.pl/newsy/maryla-rodowicz-szapolowska-lipowska-dowbor-emerytury-gwiazd/x487691 do grona skarżących się na biedę dołączyły Grażyna Szapołowska, Teresa Lipowska, Katarzyna Dowbor, Zdzisława Sośnicka. „Większość z zapytanych przez nas aktorek i wokalistek przyznaje, że aby wystarczało im na ich bieżące potrzeby, muszą dodatkowo pracować.”.
Zwrócić jednak należy uwagę, że opisane środowisko celebrytów nie jest jednolite. Aktorka Zofia Czerwińska w rozmowie z naTemat zwróciła uwagę że „Żadna z osób, które dziś narzekają na wysokość swojej emerytury, nie napisała, ile w rzeczywistości zapłaciła składek przez te 40 czy 50 lat pracy. A przecież, aby wyciągnąć coś z systemu, trzeba najpierw coś tam wpłacić. Ja na przykład jeszcze za komuny płaciłam wysokie składki. Dziś mam wysoką emeryturę. Wystarczającą zarówno dla mnie, jak i nawet dla mojego psa”. W rozmowie z serwisem zdradziła, że zawsze wpłacała najwyższy możliwy wymiar składek i dzięki temu dziś nie musi stać w jednym szeregu z marudzącymi gwiazdami.
Niestety jest to nieliczny głos rozsądku publikowany przez gazety i portale internetowe. Rozumiem, bieda „gwiazd” lepiej się sprzedaje. Ale treści zawartej 2 lutego br. na stronie: https://pikio.pl/maryla-rodowicz-emerytura-pieniadze-020219/ już nie jestem w stanie kupić, a tym bardziej rozczulić się i współczuć:
Okazuje się, że emerytura Maryli Rodowicz to jedyne 1500 złotych. Takie pieniądze często nie starczają przeciętnemu Polakowi, a co dopiero gwieździe, która oprócz siebie musi utrzymać willę oraz wiele koni, które tak bardzo kocha. Dlatego tak chętnie wydaje pieniądze na swoje pasje. Tylko podczas jednej podróży do Portugalii wydała 300 tys. złotych na zakup koni, które tak bardzo kocha.
Czytając zacytowane powyżej słowa przypomniał mi się wyimek z tekstu jednego z przebojów piosenkarki: Dawne życie poszło w dal, dziś na zimę ciepły szal, tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal.